Podczas
zawodów w biegu na 300 m zmierzyły się ze sobą największe
sławy w tej dyscyplinie. Udział wziął między innymi tygrys
Pręgi, ubiegłoroczny mistrz Polski. Niestety, mimo obiecującego
startu 50 metrów przed metą wyprzedził go tygrys Tajger,
srebrny medalista w zawodach między Kielczanami i Krakowiakami.
Utrzymał prowadzenie, zdobył złoty medal i nagrodę: 15 kg
elandów oraz 20 dużych kawałków żywicy. Pręgi jako
drugi zdobył nagrodę pocieszenia: piękne lamparcie futro z
kiermaszu i 0,5 kg szpiku kostnego. Jednak odbierał ją zasępiony.
Po powrocie do legowiska popadł w melancholijny nastrój, nie
odzywał się do żony i nic nie jadł, mimo że ugotowała mu zupę
na szpiku zdobytym w zawodach. Ze wstydu schował futro lamparta w
najciemniejszy kąt szafy. Zaniepokojona samica załatwiła mu wizytę
u znakomitego psychiatry,
pana Golina. Pan Golin zalecił Pręgiemu stosowną terapię,
przepisał ziółka i życzył samych sukcesów. Tygrys
przebywa teraz w ośrodku rehabilitacyjnym w chaszczach przy wąwozie
w Dąbrowie Dolnej. Prowadzone tam są zajęcia podnoszące jego
samoocenę.
|